Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Uwolnić opowieści!

Opowiadania Pedro Almodóvara wymykają się prostej interpretacji biograficznej. Co stanowi ich zaletę, ponieważ nie wymagają od czytelnika dogłębnej znajomości życiorysu i dorobku filmowego twórcy. Ostatni sen to zbiór eklektyczny. Oprócz wspomnień i przemyśleń autora czy zbeletryzowanych opowieści z bohemy goszczą w nim w pełni autonomiczne fikcje o ciekawej literackiej proweniencji.

Rysunkowy, utrzymany w pastelowych barwach baner przedstawiający siedzącego na ławce i czytającego książkę ptaka. Ptak ma ciało małego chłopca, ubrany jest w kardigan i krótkie spodenki. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Pedro Almodóvar, jeden z najważniejszych reżyserów kina europejskiego, myślał o sobie jako o pisarzu - teksty zebrane w Ostatnim śnie powstawały na przestrzeni pięciu dekad. Pierwsze szkice Życia i śmierci Miguela trafiły na papier w latach 1967-1970, w ostatnich zamieszczonych w zbiorze tekstach pobrzmiewają bomby spadające na Ukrainę. Naiwnością byłoby twierdzenie, że materiał literacki, w którym rezonują wydarzenia minionych dekad - rewolucja obyczajowa, hiszpańska odwilż po śmierci Franco, karnawał postmodernizmu - nie jest do pewnego stopnia wyznaniem autobiograficznym. Zwłaszcza że w kilku miejscach autor rezygnuje z jakiegokolwiek przebrania - obnaża swoje emocje po śmierci matki w tytułowym, przejmującym Ostatnim śnie; wspomina Chavelę Vargas w Żegnaj wulkanie; kiedy indziej rozprawia o swoich miłostkach i fascynacjach czy oddaje się refleksjom metaliterackim i metafilmowym. Po prawdzie nie wszystkie teksty Almodóvara można z czystym sumieniem nazwać opowiadaniami - niekiedy reżyser chyli się raczej w stronę eseistyki czy prozy wspominkowej, pozbawionej wyrazistych elementów fabularnych. Gdy jednak trzyma się tego, co wychodzi mu najlepiej - czyli fikcji o akcji prostej, lecz umiejętnie ukierunkowanej - efekty są naprawdę ciekawe.

Zaskakuje zatem Ceremonia lustra, opowiadanie grozy podejmujące motyw wampiryzmu, w którym Almodóvar puszcza oko do Mnicha Lewisa. Hołd dla tradycji powieści gotyckiej i czarnego romantyzmu stanowi także Joanna, świrnięta królewna, koszmarna parafraza Śpiącej królewny. Upodobanie autora do reanimowania konwencji i reinterpretacji mitów dochodzi do głosu również w Odkupieniu. Almodóvar, który wielokrotnie gra spektakularnymi kolizjami sfer sacrum i profanum, pozwala sobie w nim na śmiałą wariację na temat ewangelicznych przedstawień ostatnich dni Jezusa. Zarysowując nieoczywistą, intymną pod względem psychologicznym, relację między Chrystusem a Barabaszem, dopisuje kolejny wątek do historii, o której - zdawało się - powiedziano już wszystko. Kolejne z opowiadań fantastycznych reżysera Drżącego ciała, przywoływane już Życie i śmierć Miguela, wykorzystuje chwyt fabularny znany z Dziwnego przypadku Benjamina Buttona Francisa Scotta Fitzgeralda. Odwracając strzałkę czasu, pisarz ukazuje krótkie, aczkolwiek obfitujące w przeżycia artystyczne i romantyczne życie mężczyzny, który narodził się w wieku 25 lat z powodu rany postrzałowej. Miguel z biegiem lat traci kolejne elementy swojej tożsamości, aż do nieuchronnego powrotu do łona matki. W tej prostej opowieści Almodóvarowi udało się zawrzeć cały ciężar świadomości przemijania.

We wstępie do Ostatniego snu autor podkreśla konfesyjny charakter swojej prozy. Pisze, że zebrane w wydawnictwie teksty można traktować jako fragmentaryczną literacką autobiografię. Jedyną, jaką oferuje czytelnikom. Pisze też o kompletnym obrazie filmowca-pisarza. Wątków biograficznych naturalnie uczepili się krytycy i inni dziennikarze, którzy "blurbują" Ostatni sen jako autoportret, a nawet całą ich galerię. Trudno się temu dziwić, skoro taki tryb lektury narzucił sam Almodóvar. A może jednak warto spróbować nieco się od niego oderwać?

W najświeższym z tekstów ze zbioru, Złej powieści, autor objaśnia różnice dzielące pisarzy i reżyserów-scenarzystów. Ci pierwsi, ludzie wolni, mogą bez reszty poświęcić się sztuce pisania. Drudzy - uginają się pod wymogami konwencji i ograniczeniami medium, stając się zakładnikami historii. Almodóvar wie, że jest o wiele większym reżyserem niż pisarzem. Nic dziwnego więc, że najlepszymi spośród jego opowiadań są te, które skupiają się na historii, nie na opowiadającym. Te, które wręcz proszą się o przeniesie do kina lub na deski teatru (co spotkało jego felietony, w których pojawia się Patty Diphusa). Almodóvar dawno porzucił mrzonki o wielkości na polu literackim. A to w żaden sposób nie umniejsza jego zdolności narracyjnych czy pozycji w panteonie luminarzy kina. Czytajmy więc swobodnie, intencji autorskiej przeciwstawiajmy nasze. Jeśli tylko uda nam się wyrwać dłoń z silnego uścisku Almodóvara - będziemy mogli czerpać pełną satysfakcję z jego filmowych opowiadań. Tak jak wcześniej z literackich filmów.

Jacek Adamiec

  • Pedro Almodóvar, Ostatni sen
  • tłum. Katarzyna Okrasko i Agata Ostrowska
  • Wydawnictwo Poznańskie

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023