Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Saga o niedźwiedziu

Wystawa Trzysta diabłów zjadłeś jest częścią projektu realizowanego przez Katarzynę Deptę-Garapich i Małgorzatę Mirgę-Tas od 2019 roku. Punktem centralnym jest w tym scenariuszu mieniące się karnawałowymi barwami Zakopane. Miejsce, w którym kicz łączy się z ludowymi tradycjami. Artystki snują opowieści wokół postaci niedźwiedzia i eksplorują różne oblicza tej istoty: począwszy od jego znaczenia w kontekście obrzędów ludowych, poprzez infantylizację, wreszcie - nagły wzrost popularności w kulturze masowej.

Biała sala wystawowa z kostiumem niedźwiedzia polarnego po lewej, czarnym kostiumem po prawej stronie i kolorową makatką w tle. - grafika artykułu
fot. Grzegorz Dembiński

Wybór Zakopanego nie jest przypadkowy - obie artystki są silnie związane z tym miejscem. Mirga-Tas urodziła się właśnie tam, natomiast Depta-Garapich do miasta u podnóża Tatr wraca we wspomnieniach z dzieciństwa. W Galerii SKALA oglądamy prace, które z jednej strony odwołują się do niedźwiedzich archetypów, z drugiej zaś proponują zupełnie nowe odczytania figury popularnego misia jako symbolu pomiędzy światem ludzkim a nie-ludzkim. Sam tytuł wystawy, Trzysta diabłów zjadłeś, artystki zaczerpnęły z opowiadania Stanisława Witkiewicza o niedźwiedziu, który dzięki nadprzyrodzonym mocom był w stanie przechytrzyć kłusowników i uciec.

Istotne dla zrozumienia specyfiki wystawy jest poznanie kulturowej historii niedźwiedzia, którą opisuje m.in. Michel Pastoureau, francuski historyk mediewista i historyk sztuki. W publikacji The Bear: History of a Fallen King rysuje portret niedźwiedzia, którego definiuje jako najwspanialsze i najpotężniejsze zwierzę Europy. Podkreśla, że figura niedźwiedzia jest silnie zakorzeniona przede wszystkim w kulturach łowieckich ludów Europy oraz Azji Północnej i Środkowej. Niedźwiedź z jednej strony postrzegany był jako bezpośrednie zagrożenie dla człowieka, co przekładało się na ambiwalentną mieszankę szacunku, ale i strachu, z drugiej zaś antropolodzy od dawna definiowali go jako istotę transgresyjną ze względu na podobieństwa do człowieka, m.in. dwunożny chód. Ważny jest także aspekt mitologizacji figury niedźwiedzia, która oscylowała pomiędzy światem człowieka a światem bogów. Niedźwiedzie naturalnie występowały w rejonach, które zajmowali ludzie, ale przynależały też do świata mitów: powszechnie znane zapadanie w zimowy sen było kojarzone z kultami płodności czy odradzaniem się. W greckiej mitologii niedźwiedź, a właściwie niedźwiedzica, pojawia się w opowieści o Kallisto, nimfie leśnej, która wskutek złości Artemidy została zamieniona w to zwierzę.

W tradycji średniowiecznej figura niedźwiedzia była symbolem władzy i prestiżu, dopiero na przełomie XI i XII wieku została zdetronizowana przez lwa, który pojawia się w sztukach plastycznych i heraldyce jako figura królewska (nie bez powodu o lwie mówimy jako o "królu zwierząt"). Kończy się tym samym czas chwały niedźwiedzia, zarówno dosłownie, jak i metaforycznie. W VIII wieku na terenach Francji i Niemiec zaczęto polować na niedźwiedzie, które przestały być zagrożeniem dla ludzi i zaczęły zajmować coraz mniejsze i coraz bardziej oddalone od człowieka obszary. Niedźwiedź został ujarzmiony, zaczęto go tresować i uczyć tańca, na terenach Rosji traktowano go jako rozrywkę aż do początku XX wieku. Potężne, wzbudzające niegdyś strach i szacunek zwierzę stało się misiem, dziecięcą maskotką.

Wspomniany miś jest także jednym z najbardziej popularnych motywów pocztówek wysyłanych przez turystów z Zakopanego w latach 30. XX wieku - jedną z prac pocztówkowych Depty-Garapich można zabrać ze sobą z wystawy. To fotografia, na której widzimy narysowanego niedźwiedzia trzymającego dziecko, przyjmującego rolę rodzica, opiekuna. Artystka potraktowała figurę niedźwiedzia jako metaforyczne odzwierciedlenie stanu pomiędzy dzieciństwem o dorosłością - figura zwierzęcia pojawiła się w miejscu zamazanych przez upływ czasu figur rodziców. Niedźwiedź wygląda bardzo surrealistycznie, widzimy, że ma ludzkie oczy, dostrzegamy też fragment wąsa. Jest odległy, ale zarazem bliski, z jednej strony postrzegamy go jako ducha, z drugiej zaś jako opiekuna. 

Ta figura skrywa w sobie dużo skrajności. Jak zaznacza autorka, w polskiej kulturze "miś" to "mały niedźwiedź", maskotka, pluszowa zabawka, ale wciąż zwierzę - młody niedźwiedź. Figura (przebranie) białego misia jest dla artystki metaforą, w której spotykają się wątki nieposkromionej dzikości i niebezpieczeństwa, czegoś, co jest dla nas znane i oswojone, wątki natury i kultury, tego, co prawdziwe i fałszywe, ale też tego, co prywatne i polityczne. Inspiracją prac Depty-Garapich są bowiem rodzinne historie, a mianowicie losy prababki, która podczas ucieczki z Rosji schroniła się właśnie w niedźwiedziej gawrze. W ramach wystawy można obejrzeć refleksje zamknięte w obiektach performatywnych, takich jak pazury, dłonie, stopy czy kostium. Obiekty te są często "porośnięte" futrem, ale puste w środku - mogą wzbudzić wstręt, ale też zainteresowanie, prowokować pytania.

Wspomniane pazury i dłonie znajdują się na podłodze, co sprawia, że można do nich podejść, obejrzeć z każdej strony, skonfrontować się z nimi. Porównać swoje stopy ze stopami niedźwiedzia, stanąć naprzeciwko istoty rozumianej z jednej strony jako kulturowa legenda, z drugiej zaś jako bardzo prywatna figura wyjęta z życia artystki. Spowite niebieskim światłem udają dostojne, niedostępne, są hybrydą ludzkiego i nie-ludzkiego. Chłodna "skóra" dłoni i stóp kontrastuje ze znajdującym się wewnątrz futrem - można ulec wrażeniu, że każdy z tych obiektów mógłby być dla nas "drugą skórą".

Wątek badania tożsamości indywidualnej i rodzinnej wybrzmiewający w pracach Depty-Garapich przeplata się z magicznym postrzeganiem figury niedźwiedzia przez Mirgę-Tas. Niedźwiedź obecny jest w patchworkowych, kolorowych instalacjach tkaninowych, które artystka tworzy z używanych ubrań. Łączy je nie tylko na poziomie dosłownym, za pomocą szwów, ale także metaforycznym - za pomocą zapachów i indywidualnych historii. To przedstawienia barwne i nieoczywiste, patchworkowe portrety, z których wyłania się nierozerwalnie związany świat ludzi i dzikich zwierząt. Mirga-Tas pracuje z elementami tradycji romskiej: baśniowe niedźwiedzie symbolizują tu naturę, która wciąż wymyka się ludzkiej kontroli. Prace artystki są miękkie i barwne, kontrastują z zimnymi obiektami Depty-Garapich. Ten świat wydaje się przytulny i miły, wręcz idylliczny - jawi się jako bezpieczna przestrzeń.

Symbolicznym zakończeniem wystawy jest wspólna praca artystek - wideozapis performansu, w którym obie przywdziewają niedźwiedzie kostiumy wykonane z owczych skór. Wspomniane kostiumy znajdują się także przy wejściu do przestrzeni galeryjnej, funkcjonując jako wieloznaczny portal. Trzysta diabłów zjadłeś to niejednoznaczna, wielowątkowa opowieść, która zabiera nas w prywatne światy artystek, ale też zachęca do szerszego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość oraz na konsumpcjonistyczne praktyki zawłaszczające wizerunki zwierząt. To portret pęknięcia pomiędzy światem ludzkim a nie-ludzkim. Portret, w którym historie rodzinne zderzają się z tymi kulturowymi. Barwny i miękki świat Mirgi-Tas stoi ramię w ramię z niejednoznaczną, nieco mroczną krainą rysowaną przez Deptę-Garapich. Indywidualne wspomnienia mieszają się tu ze splatającymi się losami ludzi i nie-ludzi, losami pełnymi skrajnych emocji. Trzysta diabłów zjadłeś zachęca do namysłu nad miejscem człowieka we współczesnym świecie, w którym granice pomiędzy tym, co ludzkie i nie-ludzkie, są codziennie naruszane. To także opowieść, która podkreśla, jak istotną rolę w naszej historii i pamięci odgrywa natura.

Klaudia Strzyżewska

  • Wystawa Katarzyny Depty-Garapich i Małgorzaty Mirgi-Tas Trzysta diabłów zjadłeś
  • Galeria SKALA
  • czynna do 22.09

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023