Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

100 minut przy budzie, czyli najlepsze klipy wg Yacha Paszkiewicza

"Dobry teledysk trzyma widza przy ekranie jak łańcuch psa przy budzie" - mówi Yach Paszkiewicz. 27 lutego w Cafe Mięsna pokaże setkę - swoim zdaniem - najlepszych polskich videoklipów.

Noc wideoklipów Festiwalu Yach Film 27.02 w Cafe Mięsnej - grafika artykułu
Noc wideoklipów Festiwalu Yach Film 27.02 w Cafe Mięsnej

Impreza zapowiada wrześniowy Yach Film, czyli organizowany od 22 lat festiwal polskich teledysków. Podczas przeglądu w Mięsnej zobaczymy m.in. produkcje zrealizowane przez Yacha Paszkiewicza w zeszłym roku - teledyski do piosenki Kobranocki "Niech żyje rewolucja" i Apteki "Aktor traktor" - oraz produkcje z wcześniejszych lat. Poza nimi w programie przeglądu znajdą się też klipy nadsyłane na tegoroczną edycję Yach Film. Wszystko opatrzone komentarzem Paszkiewicza.

Można nie kupować stylistyki lat dziewięćdziesiątych w jego teledyskach, można się oburzać na dosadne chwyty (we wspomnianym teledysku Apteki w jednej ze scen pływają fekalia), ale jednego nie można Yachowi Paszkiewiczowi odmówić. To, że jest ojcem polskiego wideoklipu powtarzają wszyscy.

Teledyski zaczął kręcić około roku 1990. Najpierw był mroczny klip do piosenki "Kryminał" trójmiejskiego tria Oczi Cziorne. Potem m.in. wideoklip do piosenki "Misie" Heya, "Nóż" Illusion, "Polska" Kultu. Nakręcił ich w sumie kilkaset. Współpracował z wieloma gwiazdami polskiej sceny lat dziewięćdziesiątych: poza wymienionymi wyżej z Big Day, Big Cyc, Elektrycznymi Gitarami, Varius Manx, Formacją Nieżywych Schabuff. Po roku 2000 wyrosło mu wielu konkurentów - sprawniejszych w posługiwaniu się nowoczesnym sprzętem i lepiej trafiających w gusta coraz młodszych odbiorców. Choć dalej kręcił. Za teledysk do piosenki Waglewskiego i Maleńczuka pt. "Koledzy" był nominowany do Fryderyka 2008.

Yach Paszkiewicz jest też pomysłodawcą i organizatorem festiwalu Yach Film - właściwie jedynego święta polskiego teledysku. Oprócz nagrody głównej przyznawano tam nagrody za reżyserię, montaż czy scenariusz. Tego w Polsce nie było: zarówno w latach dziewięćdziesiątych, po roku dwutysięcznym, jak i teraz. Grand Prix na festiwalu podczas jego ponad dwudziestoletniej historii dostali m.in. Rafał Garcarek za klip do piosenki Lecha Janerki pt. "Rower" (2005), Michał Dziekan do piosenki L.U.C.-a "O energocyrkulacji i szczęściu" (2009) czy Krzysztof Skonieczny i Marcin Starzecki za "Nie ma cwaniaka na warszawiaka" (2011).

Środowe spotkanie w Mięsnej to nie jedyna okazja do obejrzenia teledysków z Yach Film. Praktycznie co roku Paszkiewicz prezentuje je na poznańskim Animatorze, na którym prowadzi też warsztaty z animacji.

O tym, że teledyski mogą być małymi dziełami sztuki nie trzeba nikogo przekonywać. Sam Yach Paszkiewicz mówił w jednym z wywiadów: "Dobry teledysk to taki, że po 15 sekundach jego oglądania twórcy innych teledysków plują sobie w brodę: »dlaczego ja na to nie wpadłem...«, a następne 2 minuty trzyma widza przy ekranie, jak łańcuch psa przy budzie". Ile takich produkcji pokaże Yach w środę? Przekonajmy się sami.

Natalia Grudzień

  • Noc wideoklipów Festiwalu Yach Film
  • Cafe Mięsna - ul. Garbary 62 (wejście od ul. Mostowej)
  • 27.02, g. 19
  • bilety: 10 zł