Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Żeby bać się tylko w teatrze

- Oczywiście nie zabraknie przesłania, tego nie zmieniliśmy, że miłość jest silniejsza od każdej magii, że miłość przezwycięża wszystko. Dziś jest to szczególnie ważne - mówi Marek Zákostelecký*, reżyser spektaklu Krabat. Uczeń czarnoksiężnika. Premiera - 26 marca w Teatrze Animacji.

. - grafika artykułu
"Krabat", zdjęcia z próby spektaklu, fot. Maciej Zakrzewski

Pana teatr jest w stanie pomieścić przeróżne historie i chyba wszystkich bohaterów. Dlaczego zdecydował się Pan sięgnąć po Krabata?

W związku z tym, że pracuję głównie nad spektaklami dla dzieci, wracam czasami do czasów, kiedy sam byłem dzieckiem, do tematów czy książek albo filmów, które mnie samego zaciekawiły. W latach 70. czy 80. można było właściwie zobaczyć tylko dwa horrory dla dzieci - Piękną i Bestię oraz właśnie Ucznia czarnoksiężnika genialnego Karela Zemana na podstawie książki Otfrieda Preusslera. To film animowany, w którym postaci stworzone zostały z papieru. Technika prosta, ale robi wrażenie. Sam Preussler uważał, że film jest lepszy od książki. W Czechach pokazuje się go w każde Święta Bożego Narodzenia.

Na jego podstawie scenariusz do spektaklu napisała Malina Prześluga.

To nie jest adaptacja Krabata. Nie przenosimy na scenę ani książki, ani filmu. To były po prostu dwa punkty wyjścia, inspiracja.

Właśnie chciałam zapytać o to, ile Krabata będzie w Krabacie?

Oczywiście nie zabraknie przesłania, tego nie zmieniliśmy, że miłość jest silniejsza od każdej magii, że miłość przezwycięża wszystko. Dziś jest to szczególnie ważne.

Historia opiera się na dwóch znanych motywach - miłości, o której Pan wspomniał, ale też walki ucznia z mistrzem.

Stworzyłem balladę ze szczęśliwym końcem, to było dla mnie najważniejsze.

Krabat opowiada historię chłopców, sierot, które szukając schronienia trafiają do młyna. Ściąga ich tam jakiś głos. Mistrz - młynarz okazuje się czarodziejem, a Krabat od chwili podania mu ręki znajduje się pod jego mocą. Może zamienić się w kruka i latać..., ale oczywiście nic za darmo.

Krabat jest łużycką legendarną postacią. Czy przeniesiemy się do tej historycznej krainy, cofniemy kilka wieków?

Na początku spektaklu wyjaśniamy, że jest to kraina, gdzie można dojechać samochodem..., że to wcale nie jest daleko. Nie będzie żadnych kostiumów z epoki. 

Teatr Zákosteleckiego nazywany jest "teatrem atrakcji", Spektakle to często widowiska. Czy tym razem również wprowadzi Pan w ruch całą teatralna machinę?

Lubię eksperymentować. Od samego początku chcieliśmy stworzyć lalkowy spektakl-horror. Z jednej strony lalki są tak samo ekspresyjne jak ludzie, a z drugiej - wydają się nieco naiwne. Zdecydowałem się na płaskie lalki, które stworzą iluzję żywych ilustracji. Bo narratorem opowieści jest chłopak, który czyta książkę. Każda postać jest ręcznie rysowana. Widać kreskę. Chciałem też nawiązać do wspomnianego filmu Zemana, tylko z żywą lalką w planie. Odkrywam dopiero plusy i minusy tej techniki. A zrobiłem ponad 140 scenografii...

Ale chyba łatwiej się robi scenografię do własnych spektakli?

No jasne.

Nie boi się Pan, że forma przysłoni treść?

Ta obawa jest zawsze. Ale to też wyzwanie. Staraliśmy się przywołać klimat starego teatru lalek. To kameralny spektakl, choć będzie grany na Dużej Scenie.

Czy inaczej tworzy się dla dzieci w Czechach, a inaczej w Polsce?

Teatr dla dzieci rozwija się w tej chwili wszędzie. Wydaje mi się, że po prostu trzeba szukać ważnych tematów, i to bez względu na to, gdzie robi się teatr. Musimy być otwarci i pomagać rodzicom rozmawiać z dziećmi o trudnych tematach.

W połowie marca Teatr Animacji wystartował z akcją darmowych biletów dla dzieci uchodźców z Ukrainy. I być może przyjdą też na Krabata. Czy chciałby coś Pan im powiedzieć?

Mam nadzieję, że tych biletów jednak za dużo nie rozdamy, że dzieci wrócą do swoich domów w Ukrainie.

Chcę im powiedzieć, że muszą dać radę. Życzę im, żeby w ich w życiu - i naszym, tego prawdziwego strachu nie było. Żeby bać się tylko w teatrze.

Rozmawiała Monika Nawrocka-Leśnik

*Marek Zákostelecký - czeski reżyser i scenograf. Przez 20 lat pracował w teatrze DRAK w Hradec Králové we wschodnich Czechach, jednej z najważniejszych scen lalkowych w kraju. Był wielokrotnie nagradzany za swoje scenografie m.in. do spektakli Ostatnia sztuczka Georges'a Mélièsa, O szczęściu i nieszczęściu Teatru DRAK z Hradec Kralove w Czechach.

  • Krabat. Uczeń czarnoksiężnika
  • reż. Marek Zákostelecký
  • premiera: 26.03, g. 17
  • kolejne spektakle: 27.03, g. 11 i 13, 29.03, g. 9.30 i 11.30
  • Teatr Animacji
  • wiek: 8+
  • bilety: 37-39 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022