Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Ruch, muzyka, kostium i światło

- Moje doświadczenie artystyczne jest oparte na ruchu i tańcu. Po wielu latach aktywności zdecydowałem, że skoncentruję się na pracach indywidualnych i będę realizować pomysły, które miałem w głowie - mówi Marcin Motyl, niezależny performer i choreograf. W piątek premierowo zaprezentuje w Teatrze Ósmego Dnia solo dance performance  Day Zero & Solo Ten.

. - grafika artykułu
Marcin Motyl, "Solo Ten", fot. Klaudyna Schubert

- Wydaje mi się, że mam trochę inną definicję performace'u od tej, która funkcjonuje w dzisiejszym świecie. W swoich pracach zawsze staram się połączyć ruch, muzykę, kostium i światło. Za każdym razem - bez względu na to, czy są to prace sceniczne, czy wizualne - są to dla mnie właśnie te elementy, które muszą się w nich znaleźć. Wszystko to jest konieczne, by złożyć się w jedną całość - zaznacza performer.

W Day Zero & Solo Ten Marcin Motyl rozbudował Solo Ten - pracę trwającą dziesięć minut, która powstała w ramach rezydencji w Trauma Bar und Kino w Berlinie. - Po wielu latach pracy z instytucjami kultury i projektach realizowanych z różnymi twórcami sztuki przyszedł czas, abym skonfrontował się na scenie i podjął ryzyko... Teatr Ósmego Dnia - zwróciłem się właśnie tam, bo prowadziłem w tym teatrze warsztaty, mam bardzo dobry kontakt z pracującymi tam osobami, a scena jest bardzo kameralna i odpowiednia do zaprezentowanej przeze mnie pracy - tłumaczy artysta, który obecnie studiuje na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Swoim performansem chce opowiedzieć o świadomości człowieka, odnosząc się do świata natury, związanego z nią dualizmu i tego, skąd pochodzimy. - Uważam że to jakie mamy podejście do natury, zależy od miejsca w którym zostaliśmy wychowani i od tego gdzie obecnie przebywamy. Każdy z nas ma przy tym dość indywidualne podejście do świata natury i przyrody - dodaje.

Artysta zdecydował, że w Day Zero & Solo Ten skupi się na tym, jak mógłby wykorzystać faktury i tekstury charakterystyczne dla natury, przekładając je na język ruchu. - Ze świata przyrody najbliższa w stosunku do człowieka jest moim zdaniem woda. My też się z niej składamy. Bez wody nie zaczęłaby się ewolucja życia na Ziemi. Naukowcy właśnie jej szukają na różnych planetach, abyśmy mogli je w przyszłości zaadaptować do naszych potrzeb. Stąd wydaje mi się, że woda jest podstawą bytu, choć całkowicie inaczej jest już w Solo Ten - mówi.

Praca nad Day Zero & Solo Ten przebiegała bardzo szybko, ale proces konceptualny był dość wydłużony. Motyl powrócił do pracy, gdy był już pewien, że ma scenę do zaprezentowania performace'u. Źródłem inspiracji były dla niego fotografie, filmy, plakaty i inne obrazy. Na wypracowanie performance'u miały też wpływ kampanie, których celem było zwiększenie świadomości społeczeństwa na temat sytuacji środowiska naturalnego. - To, że dziś coś mamy wcale nie oznacza, że będzie to dla nas zawsze dostępne - uważa.

Day Zero & Solo Ten nie jest wypowiedzią o kataklizmie klimatycznym i końcu ludzkości. - Wodę przenoszę w tym performance'ie na inne elementy. Pozostawiam możliwość odczytania tego spektaklu publiczności na różne sposoby. To, czego widz w jego trakcie doświadczy, umożliwia mu niejako zmianę podanych przeze mnie definicji. To, co w tym performance'ie odnosi się według mnie do wody, dla kogoś innego może symbolizować życie drugiego człowieka, świat natury i przyrody albo społeczeństwo rozumiane jako grupę ludzi - tłumaczy.

Artysta szukał różnych możliwości zastanawiając się, co mógłby wykorzystać na scenie. - Ważne było dla mnie to, aby Day Zero & Solo Ten to nie był tylko człowiek i scena, lecz by móc czymś grać w tym spektaklu, posługując się scenografią i innymi środkami. Najważniejsze w performance'ie jest dla mnie stworzenie własnego świata i zaproszenie do niego widza. Chodzi raczej o to, by przetransportować się do wyimaginowanej rzeczywistości znajdującej się w nieokreślonym miejscu. Performance jest jak stworzenie własnej planety - mówi. I dodaje: - Mimo że jest to prezentacja solowa, oczywiście nie jest tylko moją zasługą. Dziękuję między innymi Karolinie Wyrwal, która zawsze jest obok i widzi to, czego ja nie widzę, czy Paulowi Tinsley'owi, który przenosi widza w inny wymiar poprzez tworzoną muzykę.

Marek S. Bochniarz

  • performance Marcina Motyla Day Zero & Solo Ten
  • 10.12, g. 19
  • Teatr Ósmego Dnia
  • bilety: 25-30 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021