Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Śnieżka wkracza w dorosłość

Z Wiktorem Rubinem* - reżyserem spektaklu Śnieżka nie chce spać, który 15 grudnia będzie miał premierę w Teatrze Polskim, rozmawia Anna Solak.

Brodaty mężczyzna w czarnym T-shircie stoi na tle metalowej siatki. Uśmiecha się. Na jego sylwetce przecinają się laserowe linie. - grafika artykułu
Wiktor Rubin, reżyser spektaklu, fot. Łukasz Surowiec

Tytuł spektaklu jest bardzo sugestywny, sugeruje elementy wspólne z baśnią braci Grimm. Ile odnajdziemy w nim z oryginału, a ile ze złagodzonej, disnejowskiej wersji mitu?

Baśnie przez wieki były opowiadane przez wiele osób, każdy z opowiadających dodawał coś od siebie, mnożyły się kolejne warianty. Nie ma więc czegoś takiego jak oryginał Królewny Śnieżki. Badacze literatury zliczyli ponad 2,5 tysiąca wersji. Najbardziej utrwalona kulturowo opowieść jest prawdopodobnie pomieszaniem wersji braci Grimm i Disneya. Sami bracia Grimm, o ile dobrze pamiętam, poprawiali tę baśń osiem razy, cały czas łagodząc przekaz. W pierwotnej wersji zamiast złej macochy występowała zła matka. Grimmowie bardzo kochali swoją matkę, ostatecznie zmienili więc tę postać i mamy złą Królową macochę.

Jak więc wygląda wersja tej baśni według twórców spektaklu?

Podstawą opowieści jest sytuacja rodzinna - matka, ojciec i córka - i wynikające z niej napięcia. Spowodowane są one głównie przez depresję Królowej, pierwotnie związaną z urodzeniem Śnieżki i trudem odgrywania roli matki najpierw dziecka, a potem dziewczynki wchodzącej w dorosłość. Narcystyczna Królowa-Matka się starzeje, o czym przypomina jej nieustannie Lustro i dorastające dziecko. Ciekawa jest w tej sytuacji rola Ojca, który nie dźwiga kryzysowych relacji w rodzinie, nie umie się w nich odnaleźć.

A co z krasnoludkami w tym układzie?

Nie wiemy, kim właściwie są krasnoludki. W pierwszej wersji baśni były to osoby niskorosłe, które pracowały w kopalni, bo z racji swojej fizyczności mogły wchodzić do ciasnych podziemnych korytarzy. Na wiosnę ma mieć premierę film, którego scenarzystką jest Greta Gerwig. Śnieżka nie będzie w nim biała jak śnieg, bo postać tę zagra latynoska aktorka Rachel Zegler. W dodatku nie będzie też nastolatką, która śpi, gdy dzieją się w jej życiu rzeczy kluczowe. Będzie uosobieniem liderki, krasnoludki natomiast nie będą osobami niskorosłymi. W związku z tym część hollywodzkich aktorów niskorosłych zbuntowała się, mówiąc, że tracą możliwość angażu w mainstreamowym filmie. Równolegle toczą się prace nad konserwatywną wersją Królewny Śnieżki, gdzie Śnieżkę zagra Brett Cooper, youtuberka znana z republikańskich poglądów, a role krasnoludków zostaną powierzone osobom niskorosłym. W tej wersji miłość zostanie postawiona na pierwszym planie. Pamiętajmy jednak, że u Grimmów Śnieżka ma zaledwie siedem lat, a dorosły Książę zakochał się w trupie, mamy tu do czynienia zatem jednocześnie z pedofilią i nekrofilią. Nie możemy w ten sposób opowiadać naszej Śnieżki. Wszystkie relacje i motywy musimy na nowo przemyśleć i dopowiedzieć.

Jak zostały przydzielone poszczególne role?

Królem będzie Michał Kaleta, Królową Alona Szostak. Krasnoludki będą miały mieszaną płeć, a więc będą zarówno kobietami, jak i mężczyznami. Zachowujemy ich pierwotny charakter ludzi pracy, którzy z różnych powodów wylądowali na marginesie społeczeństwa, co w baśni symbolizuje las. Każdy z nich ma swój pomysł na siebie i swój światopogląd. Wśród Krasnoludków znajdziemy Konformistę, Obserwatora, ale też Liderkę czy krasnoludka Przynętę. W rolę Śnieżkę wcieli się 15-letnia Zuzanna Kąsik.

To debiut?

Zuzanna ma doświadczenie w grupach teatralnych, ale przede wszystkim jest ekspertką od nastoletniości, na czym zależało nam najbardziej. Nie chcieliśmy - jako dorośli ludzie - tłumaczyć nastolatkom, na czym polega dojrzewanie. Nie chcieliśmy powielać klisz. Woleliśmy zaprosić do współpracy aktorkę, za którą stoi konkretna historia, jakaś opowieść. Prócz tego udało nam się przeprowadzić około 250 ankiet wśród osób nastoletnich, które miały odpowiedzieć w niej na 20 pytań: o swoje relacje z rodzicami, sytuację egzystencjalną czy sny. Tę oddolnie zdobytą wiedzę chcemy wykorzystać w naszym spektaklu. Temat dojrzewania konfrontuje pozostałych dorosłych twórców z ich nastoletniością i związaną z nią pamięcią i emocjami. To w końcu przełomowy czas separacji od rodziców, w którym kształtuje się osobowość, moment powstania wielu kompleksów, ale też przebłysków i olśnień.

Autorką tekstu jest Jolanta Janiczak, a spektakl przeznaczony jest dla widzów od 15. roku życia. Czy w związku z tym usłyszymy w nim elementy współczesnego młodzieżowego języka?

Tekst jest próbą jej języka, który jest poetycki i czasami dosadny, ale raczej nie będzie przypominał współczesnej mowy nastolatków.

Jak zatem wygląda uniwersum spektaklu?

Kostiumy będą połączeniem kostiumów klasycznych i współczesnych autorstwa Rafała Domagały. Za scenografię odpowiada Łukasz Surowiec - to swego rodzaju panoptikum, maszyna do patrzenia. Pojawią się również przedmioty i motywy znane z baśni braci Grimm, bez których nie byłoby Śnieżki, ale niech nikt się nie spodziewa pocałunku księcia na końcu. Nie chcemy, by 30-letni książę całował 15-letnią Śnieżkę, prawda?

Rozmawiała Anna Solak

  • Śnieżka nie chce spać
  • reż. Wiktor Rubin
  • dram. Jolanta Janiczak
  • premiera: 15.12, g. 19
  • Teatr Polski
  • bilety: 60 i 100 zł, w dniu premiery: 200 zł

*Wiktor Rubin - reżyser teatralny, współpracujący z dramaturżką Jolantą Janiczak. Zadebiutował w 2006 roku na deskach szczecińskiego Teatru Krypta. W 2014 roku razem z Jolantą Janiczak otrzymał Paszport Polityki. W 2018 roku w Teatrze Polskim w Poznaniu zrealizował spektakl O mężnym Pietrku i sierotce Marysi. Bajka dla dorosłych.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023