Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Listy lorda Bathursta

Awanturnicza powieść pod żaglami, poznańskiego autora -  Marcina Mortki. Nie tylko dla wilków morskich.

Okładka książki - grafika artykułu
Okładka książki

Morza i oceany świata, wspaniałe żaglowce, bitwy morskie, ryk dział, zapach prochu, szum fal, oficerowie, marynarze, korsarze (w tym jedna niczego sobie korsarka). A pośrodku tej scenerii kapitan Peter Doggs. Jak na oficera Royal Navy najwyraźniej zbyt niepokorny indywidualista, poruszający się własny drogami, a raczej szlakami morskimi. Ktoś taki prędzej czy później narazi się przełożonym i staje przed plutonem egzekucyjnym. Za co? Za "zdradę, brak kompetencji i uderzenie innego oficera". Cóż z tego, że z tych zarzutów jedynie ostatni może odpowiadać prawdzie. Doggs zostaje skazany, patrzy już w wycelowane w niego złowrogie lufy muszkietów, lecz oto od śmierci ratuje go tajemniczy lord William Buthurst. Oczywiście nic za darmo. Kapitan zostaje zmuszony do udziału w tajnej misji, o której praktycznie nic nie wie. Wypływa w swój najbardziej tajemniczy rejs, zaś o kolejnych zadaniach informowany jest przez lorda Bathursta w tytułowych listach. Szybko domyśla się, iż rzekoma misja rządowa, jest w rzeczywistości prywatną intrygą lorda, w której on ma być tylko jednym z pionków na szachownicy.

Załoga przydzielona Doggsowi także stanowi wielką niewiadomą. Kapitan słusznie podejrzewa, że większość, od oficerów po marynarzy, została przekupiona bądź zaszantażowana przez Buthursta. Na dodatek do pilnowania swoich interesów lord delegował na statek niejakiego Stirlinga, bezwzględnego i cynicznego wykonawcę lordowskiego planu. "W istocie to kreatura obrzydliwa, jakich mało" podsumowuje go Doggs. Aby jednak kapitan nie zrezygnował nagle ze współpracy, lord ma jeszcze jeden argument w ręku. Córka Doggsa, Emily, a właściwie jej los, całkowicie zależny od dobrej lub złej woli lorda.

Buthurst zdaje się mieć wszystko doskonale poukładane i bez problemu pociąga za sznurki, ale tak się składa, że trafił na twardego przeciwnika. Doggs, weteran abordaży i walk ulicznych, może pochwalić się nie tylko doświadczeniem. To istny drapieżnik, który gdy trzeba jest angielskim gentelmenem, w bitwach morskich nie szczędzi odwagi i pomysłowości, wyrozumiały dla tych, którzy zbłądzili i chcą wrócić na prostą drogę, zaś dla zdrajców i szumowin nie ma litości. Do tego jeszcze dobry psycholog, który szybko orientuje się kogo z załogi może nawrócić na swoją stronę. A ma na pokładzie sporą, międzynarodową zbieraninę, typy spod ciemnej gwiazdy i spod mniej ciemnej gwiazdy, które przy bliższym poznaniu okazują się całkiem pomocne.

Przez czterysta stron powieści Peter Doggs toczy bitwy morskie, walki wręcz na pokładzie statku, wykrywa intrygi i tworzy własne, jego sytuacja dynamicznie zmienia się z rozdziału na rozdział, przypominając sinusoidę. Czy na końcu znajdzie się na górze czy na dole?

W całej powieści niewiele, albo prawie nic, nie dowiemy się o żuciu uczuciowym Doggsa. Możliwe, że nie ma na nie czasu, ani sposobności. Wszak akcja toczy się w męskim środowisku, ale i tutaj wyłomem jest zjawiskowa kapitan korsarzy Anne-Marie. Choć twardą ręką rządzi męską załogą, to  jej wdzięki mimowolnie przykuwają uwagę każdego wilka morskiego.

Marcin Mortka zabiera nas w awanturniczą podróż pod żaglami, w której zawijamy od portu do portu, poznając świat, który już dawno przeminął, ale nadal żyje w opowieściach i legendach. Czytając powieść będziecie słyszeć w tle szum morza, i pokrzykiwania marynarzy.

Mateusz Malinowski

  • Listy lorda Bathursta
  • Marcin Mortka
  • Fabryka Słów, Lublin 2013
  • Wydanie I