Droga do kariery Moniki Borzym jak na razie wolna była od wpadek. To artystka, która od najmłodszych lat udowadniała, że ma nie tylko wybitne zdolności pianistyczne, ale i wokalne. Po pierwszych latach edukacji muzycznej odebranej w Warszawie, w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina, przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, gdzie w latach 2005-2006 zaczęła występować w chórach i zespołach, kontynuując ćwiczenie warsztatu - przede wszystkim wokalistykę jazzową - pod okiem doskonałych nauczycieli. Po powrocie do Polski nie zwalniała tempa, coraz częściej próbując swoich sił na festiwalach muzycznych, gdzie zdobywała pierwsze wyróżnienia i nagrody, choćby na Międzynarodowym Festiwalu Wokalistów Jazzowych w Zamościu.

Jednak kariera nabrała największego tempa wraz z pojawieniem się jej debiutanckiego albumu Girl Talk w 2011 roku. Za swoje śmiałe interpretacje jazzowych, soulowych i popowych evergreenów z repertuaru Reginy Spektor, Dido, a nawet Björk, ostatecznie zgarnęła platynę. Kolejne płyty tylko ugruntowały jej pozycję - My Place (2013), Back To The Garden (2016) z interpretacjami utworów Joni Mitchell czy Jestem przestrzeń (2017) z utworami do wierszy Anny Świrszczyńskiej, pokazały jej wszechstronność, a przede wszystkim dojrzałość i łatwość w interpretowaniu w głęboki, emocjonalny sposób. Wiele dobrego można powiedzieć również o jej późniejszym albumie Monika Borzym śpiewa stare piosenki (2020), w którym zaprezentowała swoją wizję przedwojennych standardów muzyki polskiej. To krążek pełen nieśmiertelnych melodii autorstwa takich kompozytorów jak Henryk Wars czy Jerzy Petersburski oraz tekstów Juliana Tuwima czy Mariana Hemara, które zyskały nowe życie.

Teraz Borzym ma dla nas nowe perełki, w postaci Kołysanek dla dorosłych (2023), których premiera została zaplanowana na Walentynki. Wybrane przez nią utwory, w tym Blame It On My Youth Oscara Levanta, It Amazes Me duetu Cy Coleman i Carolyn Leigh, Old Devil Moon autorstwa Burtona Lane'a i Yipa Harburga, a także Kiss Prince'a, zinterpretowała w niezwykle sensualny sposób. Ciepły, niski głos Moniki, z pewnością na wielu podziała bardzo kojąco, a towarzyszący jej koledzy Krzysztof Dys, Michał Bryndal i Max Mucha grają w sposób, który tylko przydaje płycie emocjonalnego wyrazu. Jak przyznaje artystka, jej celem było stworzenie muzyki, która może towarzyszyć słuchaczom w najbardziej intymnych momentach ich życia, współtworzyć nastrój pełen namiętności i przyjemności. Tę misję wypełniła w stu procentach.

Sebastian Gabryel

• Monika Borzym
• 17.02, g. 19
• Blue Note
• bilety: 109-129 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024