Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Nadzieja na horyzoncie

Na nowy album Darii Zawiałow wielu czekało z wypiekami na twarzy. I nie zawiodło się - po jej wędrówce po skandynawskich krainach alternatywy, futurystycznej Japonii oraz romantycznej Francji, w jaką ruszyła na poprzednich płytach, teraz jako Dziewczyna Pop wybrała się w muzyczny wojaż przez Stany Zjednoczone przy brzmieniach tamtejszego rocka lat dziewięćdziesiątych i tradycyjnego polskiego folku. Warto w niego ruszyć razem z nią!

. - grafika artykułu
Daria Zawiałow, fot. materiały prasowe

Wszystko zaczęło się w programie Od przedszkola do Opola - wtedy to, jako kilkuletnia dziewczynka, Daria Zawiałow po raz pierwszy stanęła na profesjonalnej scenie, wykonując piosenkę Rzeka z repertuaru Wolnej Grupy Bukowina. W rodzimym Kaliszu już wtedy mówiono, że rodzi się obiecujący talent, co uwypukliło się kilka lat później, w koszalińskim Centrum Kultury, a potem w Warszawie, gdzie młoda wokalistka kontynuowała naukę w liceum o profilu muzycznym.

Popularność nadeszła w 2009 roku - za sprawą programu Szansa na sukces, gdzie wykonała piosenkę Era retuszera Katarzyny Nosowskiej, dzięki czemu wzięła udział w koncercie "Debiuty" na Festiwalu w Opolu, a potem dołączyła do chórków u Maryli Rodowicz. Dwa lata później dotarła do półfinału Mam talent!, a w 2014 roku znalazła się w finałowej dwunastce X Factor. Wszystkie te telewizyjne sukcesy dawały znak, że Daria Zawiałow ma ogromny potencjał i tylko czekać na jej debiutancki materiał autorski. Choć w późniejszych latach piosenkarka nie próżnowała, to jednak musieliśmy na niego poczekać aż do 2017 roku.

Wtedy to odbyła się premiera jej pierwszej płyty A kysz!, za którą szybko zdobyła platynę, ruszając w niekończącą się trasę po całej Polsce. W jej indie rockowych piosenkach, takich jak Malinowy chruśniak czy Kundel bury, zakochała się cała Polska, a miłość ta trwała wraz z ukazywaniem się kolejnych albumów Darii - Helsinki (2019) i Wojny i noce (2021). Za ich sprawą stała się gwiazdą polskiej pop-alternatywy - wciąż rozwijającą swoją artystyczną wizję, delikatnie przekraczającą granice gatunków, a jednocześnie zawsze pamiętającą o tym, by piosenki miały dobrą, chwytliwą melodię.

Dziś Zawiałow zaprasza nas do Stanów Zjednoczonych lat dziewięćdziesiątych. Podczas pracy nad Dziewczyną Pop (2023) połączyła siły z Bartoszem Dziedzicem - producentem takich platynowych krążków jak choćby Granda Moniki Brodki (2010) czy Małomiasteczkowy Dawida Podsiadło (2018). W odróżnieniu od reszty swojej dyskografii, wyszła z roli narratora i postanowiła skupić się wyłącznie na swoich refleksjach, dzieląc je na trzy części - osobne historie z różnych stanów USA. Mamy więc skąpane w słońcu, beztroskie Los Angeles z 1992 roku, czyli story o "pierwszych miłościach, rozczarowaniach i pożegnaniach", muzyczną pocztówkę z Nowego Jorku, w której pęd metropolii skontrastowany jest z rosnącą potrzebą stabilizacji życiowej piosenkarki, a także Arizonę, a wraz z nią myśl o tym, "co by było gdyby...".

Utwory z ostatniej części to zresztą chyba najbardziej intymne zwierzenia, na jakie kiedykolwiek odważyła się Daria. "Są krzywym zwierciadłem moich obaw i lęków, które otworzyły tytułowe tylne drzwiczki w mojej głowie, których chyba nigdy nie chciałam otwierać..." - powiedziała przed premierą Dziewczyny Pop. Dziewczyny, której choć często towarzyszy poczucie bezsilności i samotności, to zawsze na końcu drogi znajduje nadzieję.

Sebastian Gabryel

  • Daria Zawiałow
  • 14.03, g. 20
  • MTP
  • bilety: 99-159 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024