Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Mistrz gatunkowych przekroczeń

Tom Skinner to niestrudzony podróżnik - artysta nie znający granic ani umiaru w eksploracji muzycznych światów. Wędruje od jazzu przez rock aż do elektroniki, zawsze celując przy tym w odważną i wymagającą awangardę. Jako ceniony perkusista, kompozytor i producent, od dwudziestu lat zaskakuje i nie daje się zaszufladkować. Najnowszym tego dowodem jest jego ostatnia solowa płyta Voices Of Bishara (2022), z której zawartością będzie można zapoznać się w klubie Blue Note.

. - grafika artykułu
Tom Skinner, fot. Alex Kurunis

Perkusista, kompozytor i producent Tom Skinner to artysta o wielu twarzach. Miłośnikom jazzu może być znany jako członek niezwykle wpływowego zespołu Sons Of Kemet, prowadzonego przez charyzmatycznego saksofonistę Shabakę Hutchingsa, guru spirytualnego fusion, z którym Brytyjczyk współpracował już wcześniej w ramach Trio Zed U. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej jego projektów. Wśród jazzmanów, z którymi współpracował, znajdują się pianiści Andrew McCormack i Alexander Hawkins, wibrafoniści Jim Hart i Mulatu Astatke, wokalista Cleveland Watkiss oraz mistrzowie saksofonu Ingrid Laubrock, Finn Peters i Denys Baptiste. Co więcej, miał on ogromny wkład w pamiętne, jazz-punkowe Melt Yourself Down.

Jednak Tom Skinner to postać niemal równie znana w środowisku rockowym - choćby za sprawą udziału w głośnym projekcie The Smile, za którym stali Thom Yorke i Jonny Greenwood z Radiohead. Wydali razem już dwie płyty, ducha art rocka łączące z post-punkowymi, wymagającymi brzmieniami - mowa o A Light for Attracting Attention (2022) oraz jeszcze gorącym Wall Of Eyes (2024). Do alternatywnego rocka i jego pochodnych (również tych bardziej elektronicznych) Skinnera ciągnęło również przy okazji współpracy z Grahamem Coxonem z Blur, Zero 7, Floating Points czy Matthew Herbertem. Często był jednak solistą. Pierwszy, tytułowy album - wtedy jeszcze jako Hello Skinny - wydał w pojedynkę w 2012 roku, a pięć lat później dołożył niemniej eksperymentalne Watermelon Sun. To płyty, z którymi warto zapoznać się chociaż raz, bo taki elektryczny jazz, korzystający z rozwiązań muzyki dub i techno (!), naprawdę nie zdarza się często.

Dziś jednak Skinner kieruje naszą uwagę w zupełnie inną stronę. Porzucając swój pseudonim, dwa lata temu wydał płytę pod własnym nazwiskiem. Voices of Bishara (2022) to krążek szczególny pod wieloma względami, bo i w jego przypadku Tom zmienił podejście - jest akustyczny, choć nadal kształtowany przez nowoczesne techniki produkcji, osadzony w tradycji, choć pełen innowacji. Tytuł albumu odnosi się do amerykańskiego wiolonczelisty Abdula Waduda i jego albumu z 1978 roku By Myself, którego Skinner wielokrotnie słuchał podczas pandemicznego paraliżu świata. Drugim ważnym źródłem inspiracji były dla niego sesje typu "played twice" w londyńskim klubie Brilliant Corners, polegające na tym, że wybrany klasyczny album jazzowy jest odtwarzany przez audiofilski system nagłośnieniowy, a grupa muzyków odpowiada na niego improwizacjami.

Kiedy Brilliant Corners zaprosiło Skinnera, by "porozmawiał" tak z płytą Life Time (1964) perkusisty i kompozytora Tony'ego Williamsa, ten nie czekał długo, zapraszając do składu kontrabasistę Toma Herberta, wiolonczelistę Kareem Dayes oraz saksofonistów Chelsea Carmichael i Roberta Stillmana. Muzyka, którą stworzyli, zainspirowała go do skomponowania płyty Voices of Bishara. I choć materiał ten jest stosunkowo krótki, to obejmuje tak wiele zmian stylistycznych i dynamicznych w ciągu swojego półgodzinnego trwania, że słuchacz może dostać zadyszki. Nawiedzony jazz, połamany funk, pokrzywiony swing, a do tego hip-hop i cała masa free jazzu - jeśli chcecie przeżyć to na żywo, to przybywajcie do Blue Note!

Sebastian Gabryel

  • Tom Skinner
  • 9.02, g. 19
  • Blue Note
  • bilety: 119-149 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024