Choć historia duetu Kollektiv Turmstrasse zawsze była pełna dynamiki, to status projektu pozostaje niezachwiany. Dzisiejsze brzmienie muzyki house i techno - to, które dominuje w skali globalnej - zawdzięczamy również temu projektowi. Jego dotychczasowa działalność pokazuje, że regularne zmiany w stylistyce zwykle oznaczają postęp. Nico Plagemann, motor napędowy Kollektiv Turmstrasse, od początku celował w house, jednak jego styl, niemal od początku rozpoznawalny, nigdy nie utkwił w jednym powtarzalnym cyklu. Zamiast tego preferował ekscytujące i kręte ścieżki, prowadzące przez breakbeat, indie dance, hip-hop, wątki popowe, soulowe. Jako artysta będący świadkiem wielu muzycznych trendów na przestrzeni lat, Nico dbał o to, by jego brzmienie cechowało się maksymalną różnorodnością przy zachowaniu maksymalnej spójności. Mission impossible? Nie w tym przypadku.
Kollektiv Turmstrasse, założony wspólnie z Christianem Hilscherem w Hamburgu, zadebiutował skromnie płytą Verrückte Welt (2006), gdzie skoncentrowany minimal i electro krzyżował się z estetyką tech-house. Następnie panowie uderzyli z całą mocą kultowym już w niektórych kręgach albumem Rebellion Der Träumer (2010), który dla wielu to nie tylko house, ale eklektyczne dzieło również dla fanów stylów IDM, downtempo czy ambient. Potem przyszła pora na single i EP-ki w najbardziej prestiżowych wytwórniach, takich jak Kompakt, Diynamic, Cocoon, Fabric i FFFR. Tonę przebojów, sety w najbardziej rozpoznawalnych klubach Europy, występy na najpopularniejszych imprezach od Brazylii po Australię. Dziś takie utwory jak Sorry I Am Late, Luchtoorn, Tristesse są absolutnymi klasykami.
Mimo sukcesów, z czasem Hilscher postanowił odejść z projektu. "Po tylu latach musieliśmy zdać sobie sprawę, że nasze ścieżki prowadzą w różnych kierunkach. Nie było szalonych kłótni ani rażących nieporozumień. Po prostu tak się stało" - powiedział Plagemann, podkreślając, że od tej pory działa jako "jednoosobowy kolektyw". Jak tłumaczy, jego artystyczny rozwój jest związany z wysokim stopniem samorefleksji oraz przekonaniem, że sekret dobrej muzyki elektronicznej tkwi w redukcji. To właśnie jest powodem, przez który z reguły mija sporo czasu zanim ukończy daną produkcję i pokaże ją światu.
Nico przyznaje, że w muzyce ciągle potrzebuje czegoś nowego, co wiąże się z ADHD, z którym się nieustannie zmaga. Prywatnie kocha wędkarstwo, medytuje i jest introwertykiem ceniącym samotność. Jednak w kontraście do tego uwielbia ekstrawertyczne tematy, takie jak moda i design, a działalność Kollektiv Turmstrasse jest dla niego znakomitym katalizatorem emocji. I może być nim również dla nas, bo obok jego najnowszej płyty Unity Of Opposites (2023) trudno przejść obojętnie - jej chwytliwe, syntezatorowe melodie, hymny na parkiet, imprezowe pewniaki oraz cała gama wysmakowanych wokaliz zaproszonych gości sprawiają, że to jedna z tych płyt, do których wielu na pewno będzie chciało wracać.
Sebastian Gabryel
- Kollektiv Turmstrasse
- 27.01, g. 23
- Tama
- bilety: 69 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024