Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

ALE KINO! Historie wbijające w fotel

Festiwal "Ale Kino!" na półmetku. Poznańskie kina, w których gości, odwiedzają tłumy widzów. Co zobaczyli do tej pory?

. - grafika artykułu
"Inne dziewczyny". Fot. materiały festiwalu Ale Kino!

BOHATERKA SWOJEGO ŻYCIA

Podczas polskiej premiery filmu "Chucks" młodzież wbiło w fotele. Śledziła nawet napisy końcowe.

Scenariusz filmu powstał na podstawie bestsellerowej powieści Corneli Travnicek. Jego autorami są współpracujący ze sobą od 20 lat Austriacy: Sabine Hiebler i Gerharda Ertl, którzy swoje prace z dziedziny sztuk wizualnych oraz fotografii prezentowali na całym świecie. I to ich zamiłowanie do "chwytania obrazu" widać również w filmie "Chucks".

Mea jest zbuntowaną młodą kobietą, która zostaje wyrzucona ze szkoły. Skłócona z matką opuszcza dom rodzinny i w trampkach po zmarłym bracie próbuje wejść w dorosłe życie. Mieszka z grupą przyjaciół w porzuconym budynku przy stacji kolejowej. Wraz z nimi także codziennie imprezuje i maluje graffiti na ulicach Wiednia. Kiedy jednak poznaje chorego na AIDS Paula otwiera się przed światem. Zakochuje się w nim i dzięki tej miłości -  zaczyna żyć na nowo.

"Chucks" to nie tylko niezwykle przejmująca historia dojrzewania Mei, ale także piękne zdjęcia, które towarzyszą tej opowieści do końca.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Chucks", reż. Sabine Hiebler i Gerhard Ertl

WYHODOWAĆ WILKA

Musi być coś na rzeczy, skoro w ostatnich latach Skandynawowie tak intensywnie rozliczają się ze stadnymi zachowaniami małych społeczności. Thomas Vinterberg w "Polowaniu" (2012) przedstawił skutki działania paniki moralnej, która prostą drogą prowadzi do okrucieństwa i samosądów, z kolei Anna Odell w wybitnym "Zjeździe absolwentów" (2013) już jako dorosła artystka stawiła czoła swoim dawnym kolegom i koleżankom z klasy, którzy jako dzieci solidarnie i nie przebierając w środkach wykluczyli ją ze swego grona, a następnie stali się jej oprawcami.

W bardzo dobrym "Stadzie" Beata Gårdeler ukazuje historię zgwałconej przez kolegę czternastolatki Jennifer, która próbując dojść sprawiedliwości na drodze sądowej, zostaje przez prowincjonalną społeczność poddana intensywnemu ostracyzmowi. Faktami nie interesuje się żaden z mieszkańców - część z nich oskarża dziewczynę o kłamstwo, część twierdzi, że sobie zasłużyła i nikt nie dostrzega w tym sprzeczności. Znamienne, że społeczność wyklucza ze swego grona ofiarę gwałtu, którą uznaje za czarną owcę, nie zważając na to, że hoduje w swoim łonie bezkarnego wilka. Nie przez przypadek ostracyzmowi zostaje poddana zgwałcona dziewczyna, a wraz z nią jej matka i siostra. Życie trzech trzymających się nieco na uboczu kobiet nic nie znaczy w obliczu konieczności utrzymania spójności idyllicznego obrazu patriarchalnego, konserwatywnego stada.

Adam Horowski

  • "Stado", reż. Beata Gårdeler

WIARA CZYNI CUDA

Dziesięcioletnia Pari obiecuje niewidomemu bratu, że na dziewiąte urodziny odzyska wzrok. Przysięga mu, że jeszcze kiedyś zobaczy tęczę i robi wszystko, żeby dotrzymać danego mu słowa. Kiedy więc widzi plakat, na którym znany aktor zachęca do "podarowania komuś wzorku" (tak naprawdę do oddawania oczu do transplantacji), pisze do niego list. Nie dostając jednak żadnej odpowiedzi, decyduje się na kolejny krok. I wraz z Chotu wyrusza w drogę...

Zatrać się w marzeniach. Jeśli zamkniesz oczy marzycielsko... w środku nocy zobaczysz najpiękniejszą, najbardziej magiczną tęczę.

"Tęcza" to bollywoodzki film drogi, w którym kolory mieszają się z zapachem słodyczy, jakie niewidomy chłopiec wywęszy w każdym miejscu. Typowe kino miłości (w tym przypadku pomiędzy rodzeństwem), gdzie barwne sari powiewa w rytm tańca.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Tęcza", reż.  Nagesh Kukunoor

PRZEKLEŃSTWA NIEWINNOŚCI

Turecki "Mustang" to drugi - po rewelacyjnym "Stadzie" - film w programie tegorocznego Ale Kino! przedstawiający represje ze strony patriarchalnej społeczności wobec młodych kobiet.

Lale oraz jej cztery siostry po niewinnej, choć pełnej radości zabawie z chłopakami, zostają oskarżone o rozwiązłość. Uwięzione za karę przez opiekunów, rozpoczynają walkę z niesłusznie nałożonymi na nie ograniczeniami.

Dojrzewająca kobiecość, która dla bohaterek jest źródłem siły i witalności, wywołuje po stronie konserwatywnego społeczeństwa jednoznaczną odpowiedź. Kontrola i dominacja, przymusowe testy na dziewictwo, odbieranie wszelkich praw do decydowania o własnym ciele, tłamszenie radości, indywidualności i młodzieńczego pragnienia wolności przy pełnej aprobacie otoczenia to wciąż w niektórych krajach zwykła codzienność. Jak niewygodny to temat dla Bliskiego Wschodu, dowodzą problemy twórców ze znalezieniem rodzimego źródła finansowania. Znamienne, że wybitny film o ujarzmianiu kobiecości, z wyśmienitymi kreacjami tureckich aktorek, zrealizowany w Turcji przez reżyserkę tureckiego pochodzenia, został oficjalnym francuskim kandydatem do Oscara.

Adam Horowski

  • "Mustang", reż. Deniz Gamze Ergüven

DZIECI NA EMIGRACJI

Bohaterami "Szkoły Babel", do której z kamerą udała się Julie Bertucelli (doświadczenie zdobywała m.in. u boku Krzysztofa Kieślowskiego) są uczniowie klasy adaptacyjnej w jednej z paryskich szkół. Dzieciaki te pochodzą z 24 krajów, m.in. Senegalu, Chin, Maroka, ale też Polski i Ukrainy. Przyjechały do Francji z wielu powodów: uciekały z rodziną przed wojną lub prześladowaniem, ich rodzice znaleźli tam pracę czy też chciały uniknąć okrutnych rytuałów, jakie do tej pory są tolerowane w ich kraju. Spotkały się w jednej klasie.

Dokument Bertucelli, oglądany chwilę po tym, jak w Paryżu doszło do najbardziej krwawych zamachów terrorystycznych w historii Francji, ma zupełnie inny wymiar. Reżyserka pokazuje jak taki kulturowy tygiel i wszystkie wynikające z różnorodności problemy: rasizm czy ksenofobia, wpływają na młodego człowieka. Pokazuje jak uczniowie walczą o swoje miejsce na świecie oraz jak z determinacją prą do przodu, myśląc o niepewnej przyszłości.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Szkoła Babel", reż. Julie Bertucelli

BUNT PO COŚ

Naprawdę trudno jest żyć, mając kilkanaście lat. Ma się za mało wewnętrznej siły i pewności siebie, za mało wiedzy i doświadczeń. Nic więc dziwnego, że każdy zawód i rozczarowanie urasta wówczas do rangi największego życiowego problemu. Zła wiadomość jest taka, że nie ma innej drogi, a ta jest konieczna do tego, by kiedyś w końcu ukształtować w sobie dojrzałego, uważnego człowieka. Dobra - że mimo to młodzi ludzie podświadomie zdają sobie z tego sprawę. Wiedzą, że gniew i bezsilność też jest po coś, a nastoletni bunt wbrew pozorom wcale nie prowadzi donikąd.

Szkoda, że tę świadomość zdają się im odbierać twórcy "Innych dziewczyn" - opowieści o czterech przyjaciółkach, z których każda walczy z własnymi demonami: pierwszym zawodem miłosnym, nieakceptacją swojego ciała, egoizmem matki, własną seksualnością.

Temat dojrzewania zdaje się nie mieć końca, więc każda z tych historii mogłaby być opowiedziana w intrygujący i odkrywczy sposób. Mogłaby, gdyby tylko reżyser zechciał zrezygnować z infantylnej narracji, powielania kalek i schematów na jego temat, dosłownego przedstawiania każdej ze scen i wymalowywania na twarzach aktorów przerysowanych emocji. Gdyby po prostu zaufał widzom.

Anna Solak

  • "Inne dziewczyny", reż. Esa Illi

SMAK KOFOLI

Mają po kilka lat i mieszkają w przygranicznym miasteczku w komunistycznej Czechosłowacji. Chodzą do jednej klasy i nie za bardzo interesuje ich polityka. Wiedzą jednak, że po drugiej stronie jest inaczej, bo każdy z nich ma tam kogoś z rodziny.

Tytułowym "Zakładnikiem" jest Petr Achberger, który mieszka z dziadkami, bo jego rodzice uciekli do Austrii. Przysyłają mu prezenty, ale chłopiec nie wie czy po niego wrócą... Oczekiwania na ich obiecany przyjazd upływają mu jednak na zabawach z kolegami. Petr z Helą i Ferko tworzą jedną bandę, a "czarnogwardziści", których szeregi zasilają m.in. dwaj synowie miejscowego majora, drugą.

Film Nvoty to nie tylko obraz upadającej Czechosłowacji, w której powoli zmienia się polityczny klimat i czuć zmiany, ale także piękna opowieść o dzieciństwie, które pomimo wielu przeciwności losu może być piękne. To tęsknota za bliskimi w oczach kilkulatka, ale też jego radość, kiedy dostaje rower. To kilometry torów, jakie dzielą go od rodziców, ale też mnóstwo przetartych przez niego szlaków podczas zabaw z rówieśnikami w lesie. Kałuża łez po odkryciu niewygodnej prawdy i słodka Kofola, którą częstuje dziadek.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Zakładnik", reż. Juraj Nvota
  • 33. Międzynarodowy Festiwal Filmów Młodego Widza Ale Kino!
  • 29.11-6.12
  • Multikino 51, Nowe Kino Pałacowe, Sala Wielka CK Zamek, Scena Wspólna
  • bilety: 5 zł (grupowy - od 15 osób), 8 zł (indywidualny), promocyjne ceny biletów dla rodzin z Kartą Rodziny Dużej