Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

ANIMATOR [relacje]

Festiwal Filmów Animowanych trwa w najlepsze. Sprawdźcie, co już za nami, a na co jeszcze zdążycie się wybrać.

"Labirynt" Jana Lenicy, 1962 r., fot. Animator 2013 - grafika artykułu
"Labirynt" Jana Lenicy, 1962 r., fot. Animator 2013

Oficjalnemu otwarciu festiwalu towarzyszył występ działającej na warszawskiej scenie muzycznej formacji SzaZaZe, którą tworzą: Paweł Szamburski, Patryk Zakrocki i Hubert Zemler. Muzycy opracowali zupełnie nowe interpretacje muzyczne kultowych polskich animacji i zagrali je na żywo. Zadziwili poznańską publiczność paletą dźwięków, którą zaproponowali zaczynając od subtelnych brzmień skrzypiec i klarnetu, poprzez energiczne sekcje dęte, a skończywszy na psychodelicznych wokalach. >>> Psychodeliczny wokal na otwarcie

Surrealizmowi w polskim kinie poświęcona jest druga część przeglądu twórczości Themersonów w ramach Animatora. "Tyłem do przodu, czyli surrealizm w polskim filmie krótkim" rozpocznie się od filmu "Przygoda człowieka poczciwego" z 1937 roku. W odróżnieniu od pierwszej części, będą to filmy w większości narracyjne. - Dopiero po obejrzeniu tej części można ocenić skalę wpływu Themersonów na polską kinematografię - przekonywała w niedzielę Agnieszka Taborska.  >>> Themersonowie, czyli eksperyment po polsku

- To ojciec potęgi estońskiej animacji - przedstawił Priita Pärna Marcin Giżycki, dyrektor artystyczny Animatora. Od kilku lat artysta współpracuje z Białorusinką Olgą Marczenko (prywatnie są małżeństwem). Wspólnie zrealizowali trzy filmy. Dwa z nich obejrzeliśmy w ramach pierwszej, sobotniej części obszernego przeglądu twórczości Priita Pärna. Były to "Życie bez Gabrielli Ferri" oraz "Nurkowie w deszczu". W środę 17.07 o g. 23.59 w Klubie festiwalowym odbędą się ostatnie dwie projekcje filmów Pärna: "Trójkąt" i "1895". >>> Pärnografia w oparach absurdu

Jednym z największych atutów "Pinokia" w reżyserii Enzo D'Alo jest ten, że mocno trzyma się oryginalnego tekstu. Jego twórcy zachowali wiele oryginalnych dialogów z XIX-wiecznej lektury Collodiego. Jego film nie moralizuje, nie próbuje wkładać dzieciom do głów, że mają być karne i posłuszne. Zachęca je raczej do poszukiwania tego, co w życiu naprawdę ważne. I zabiera w podróż - wypełnioną dynamicznymi, niezwykłymi obrazami i oryginalną muzyką. >>> "Dżeppetto", czyli "Pinokio" dla dorosłych