Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

ANIMATOR "Ab-ovo" i "Consuming Spirits" zwycięzcami konkursu

Dobiegł końca tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych Animator. Zwycięzcy tej edycji to "Ab ovo" oraz "Consuming Spirits".

"Ab-ovo" Anity Kwiatkowskiej-Naqvi. Fot. mat. Animator 2013 - grafika artykułu
"Ab-ovo" Anity Kwiatkowskiej-Naqvi. Fot. mat. Animator 2013

Podobnie jak i rok temu konkurencja była duża, poziom wysoki, a obrady burzliwe. Jak spośród kilkudziesięciu animacji nadesłanych z całego świata wyłonić te najlepsze? Zadanie niełatwe, ale udało się. Znamy już werdykt i tytuły nagrodzonych obrazów.

Najważniejszą nagrodą Animatora, czyli Złotym Pegazem międzynarodowe jury postanowiło uhonorować w tym roku Anitę Kwiatkowską-Naqvi za obraz "Ab ovo", będący plastycznym zapisem procesu kształtowania się więzi pomiędzy matką a jej dzieckiem. Piękna, wykorzystująca plastelinową technikę animacja przedstawia ciało kobiety podlegające nieustannym zmianom podczas kolejnych miesięcy ciąży. To wizja bardzo intymna, bowiem widz ma szansę zajrzeć niejako w głąb tajemnicy poczęcia, przypatrując się ruchom dziecka w brzuchu matki. Całość potraktowana została minimalistycznie. Prócz dwóch kluczowych postaci historii towarzyszy jedynie muzyka wiolonczeli oraz dyskretne odgłosy dochodzące z wnętrza ciała.

Z kolei Srebrny Pegaz powędrował do kanadyjskiej reżyserki i animatorki Diane Obomsawin. Jej "Kaspar" to kolejna próba artystycznego zmierzenia się z postacią Kaspara Hausera. Niewyjaśniona historia jego życia wciąż rozpala wyobraźnię twórców. Na czym polegała wyjątkowość tej postaci? Otóż 26 maja 1828 roku chłopiec pojawił się na ulicach Norymbergii znikąd, przejawiając mentalność sześciolatka uwięzionego w szesnastoletnim ciele. Umiał wymówić zaledwie kilka prostych zdań, lecz nie potrafił używać palców czy sztućców, nie chciał też jeść niczego poza chlebem i wodą. Cała XIX-wieczna socjeta spekulowała na temat jego pochodzenia, prześcigając się w domysłach, skąd wzięła się najsłynniejsza "znajda Europy" - jak prędko nazwała go opinia publiczna. Pod uwagę brano wiele możliwości, w pewnym momencie sugerowano nawet, iż jest niechcianym synem Karola Ludwika Badeńskiego, stanowiącym niewygodną przeszkodę dla Ludwika I, który jako książęcy stryj sam pretendował do objęcia tronu. Animacja Obomsawin to opowieść o tym, jak wielkie znaczenie i wpływ na kształtowanie się tożsamości ma obecność innych, ich niechęć lub wsparcie. Skłania do gorzkiej refleksji - na ile to kim jesteśmy wypływa z nas samych, a na ile jest kreowane przez otoczenie, w którym przyszło nam dorastać? I wreszcie na koniec uświadamia, że świat w którym żyjemy potrafi być równie piękny i fascynujący co obcy i okrutny. Doskonale podsumowują to słowa samego bohatera, który w filmie stwierdza, iż "łóżko jest najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła mu się na tym świecie".

W tym roku Brązowy Pegaz, czyli III nagroda jury trafiła w ręce Zbigniewa Czapli, autora filmu "Toto". To dwunastominutowa historia kilkuletniego chłopca, który beztrosko dorasta w malowniczej, wiejskiej scenerii. Jest ciekaw wszystkiego, co go otacza. Poznaje świat poprzez zabawę i podglądając matkę w jej codziennych czynnościach, tak prozaicznych jak rozwieszanie prania na sznurze czy obieranie ziemniaków. Pozorna zwyczajność malowana rozmytą, miękką kreską, z minimalnym tylko zastosowaniem kolorów wprowadza widza w melancholijny nastrój. Nastrój burzy moment, gdy chłopiec zostaje porwany przez tajemniczego kolekcjonera kluczy. Film to subtelne studium ulotności chwili, dziecięcej naiwności i bezpowrotnie utraconego dzieciństwa. Warstwa dźwiękowa także pozostaje zredukowane do minimum. Brak tu dialogów, słyszymy tylko pojedyncze odgłosy, jak szum wiatru czy śmiech. Wyjątkiem jest ostatnia scena, w której zrozpaczona matka bezskutecznie próbująca odnaleźć syna, śpiewa rzewną pieśń "Gdzie jesteś mój mały, gdzie"?

Abstrahując od nagród oficjalnych - festiwal nie byłby kompletny, gdyby nie werdykt najważniejszego i najbardziej licznego jury, a mianowicie samych widzów. W tym roku Nagroda Publiczności wyróżniła lalkowe "Head Over Heels" Timothy'ego Reckarta, stanowiące zabawną metaforę małżeńskiego pożycia, w którym każde z małżonków zamyka się w swoim świecie i coraz mniej czasu poświęca niegdyś najważniejszej dla siebie osobie. Metaforą rutyny i braku porozumienia stał się odwrócony dom, w którym każde z nich funkcjonowało na innej przestrzeni, a konkretnie na podłodze i na... suficie. Ostatecznie Reckart zamyka swój film puentą, która pozwala wierzyć w to, że prawdziwej miłości nie można tak łatwo zniszczyć. Nic dziwnego, że to właśnie ten obraz zyskał tak wielką przychylność odbiorców. Już podczas pokazów konkursowych można było zaobserwować pozytywne reakcje z nim związane, jak choćby gromkie brawa tuż po projekcji w Kinie Muza.

Jeśli chodzi o pełen metraż, wynik nie stanowił większego zaskoczenia. "Apostoł" wprawdzie zasługiwał na uznanie z racji misternej animacji lalkowej (choć sama historia pielgrzymującego Ramona momentami bywała dość nużąca), a "Ból i współczucie" wprawiał w rozbawienie, jednak ewidentnymi faworytami stały się "Co za piękny dzień" Dona Hertzfeldta i "Consuming Spirits" Chrisa Sullivana. Ostatecznie zwyciężył ten ostatni. Oba obrazy w konwencji dystansu i czarnego humoru opowiadają o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, samotności, chorobie i śmierci. Nie są to zatem historie łatwe, pozwalające widzowi odprężyć się w kinie. Zwycięski obraz jest kolażem rozmaitych technik, od lalkowej aż po wycinankową, okraszonym mistrzowską wręcz narracją i dialogami. Jedynym minusem może stać się pewna chaotyczność historii rozgrywającej się na kilku płaszczyznach czasowych oraz skomplikowanie losów głównych bohaterów, które mogą stanowić trudność dla nieco mniej uważnego widza. Niemniej ten wątpliwy mankament w całości rekompensują pozostałe walory animacji. Najsłabszym ogniwem w tym roku okazał się "Anima Buenos Aires" stanowiący zlepek poszczególnych historii, dla których wspólny mianownik stanowiła tytułowa stolica Argentyny.

Widzowie którzy nie zdążyli jeszcze zobaczyć wszystkich nagrodzonych tytułów będą mieli okazję nadrobić zaległości. Najlepsze filmy zostaną wyświetlone raz jeszcze w klubie festiwalowym Animatora 20.07 (długi metraż) i 21.07 (krótki metraż). Wstęp jest bezpłatny.

Anna Solak

  • pokaz filmów nagrodzonych Animatora 2013
  • 20 i 21.07., g. 21.00
  • klub festiwalowy (za Pawilonem Nowa Gazownia), ul. Ewangelicka 1
  • wstęp wolny